Po dojechaniu do glownej drogi w Gniechowicach Miąchał i Wojciech za szybko pojechali nie znajac trasy. Trzeba bylo elegnatow troche gonic, pozniej okazalo sie, ze odjechali tak daleko, ze nastapila zmiana planu [planu jak dojechac do Kudowy nie bylo, jednak najblizsze kilometry trzeba jakos obmyslac:) ]
Juz nie pamietam kto ktoredy chcial jechac, ale ja na pewno chcialem mimo wszystko jechac przez Sobótke. Ale zostalem przeglosowany i grzyb. Jadac w strone Dzierzoniowa korba zaczela sie odkrecac. Ale chcialem ja wymienic dopiero na najblizszym wiekszym postoju. Wiec dokrecalem co chwile. Ale to bylo nie do wytrzymania i zmienilem zdanie. Chcialem zrobic to jak najszybciej, ale jechalem daleko za reszta. Zaczalem w pewnym momencie jechac uzywajac tylko jednej nogi. W koncu dojechalem do reszty. Mial to byc krotki przystanek. W koncu ile moze zajac przelozenie pedału z jednej korby do drugiej i nalozenie jej?
Po 45 minutowym silowaniem sie ze starą korbą o pedał, po tym jak miejscowy Elegant (juz lekko pjany z rana :D wszak piwo z rana jak smietana) wkrecil sie w pomaganie nam, zrezygnowalem...Opcje byly takie: albo po dobroci jakis mieszkaniec Nasławic da mi pedał, albo komus ukradne. Chyba, ze dotocze sie do Dzierżoniowa uzywajac jednej nogi...Eleganty laskawie zgodzily sie, zeby dojechac do Sobotki kupic pedal. Chcialem Sobotke i ja dostalem. Tylko jak dojechac do Sobotki? Na starej korbie? No ok, skoro juz tyle dalem rade na zepsutej, to jeszcze troche wytrzymam. Ale nowa korba byla juz nalozona i nie zamierzala zejsc. Pierwszy pomysl najlepszy: przywiazac noge do korby. Tak tez sie stalo. Proba generalna, jade 5 metrow, stwierdzam, ze "nie ma bata" i sie zatrzymuje. I oczywiscie zapomnialem ze noga jest przywiazana i przechylilem sie na strone przywiazanej nogi...Pierwsza wywrotka, jakże siarczysta:D. Drugi pomysl: zwiazac obie korby. Nawet poskutkowalo, bo ujechalem tak kilka minut, po czym wszystko sie rozwalilo, ale przynajmniej nowa korba sie odkrecila. Przykrecilem znowu starą i juz na niej dojechalem do Sobótki.